Sanok Ski Team

narciarstwo biegowe i inne hobby sportowe

Dzięki, że jesteś na naszej stronie.
Zostań naszym sympatykiem lub zawodnikiem :)

W niedzielę 19 lipca 2020 r.  w ramach organizowanych zawodów kolarskich GRAND PRIX AMATORÓW NA SZOSIE “Rowerem przez Polskę” miał miejsce VIII Rajd zorganizowany w woj. Podkarpackim ze startem i metą w Krasiczynie. W zaszczytnym gronie zawodników reprezentujących rożne zakątki naszego kraju znalazł się także Tomasz Czech z ZKN “Sokół” Zagórz.

A tak to zrelacjonowali organizatorzy.

Nie co dzień jest niedziela – ale jak już jest, to właśnie tak powinna wyglądać! Tę lipcową spędziliśmy… po rycersku! Rumaki zostały osiodłane w przepięknej scenerii renesansowego Zamku w Krasiczynie i przy słonecznej letniej pogodzie wypuszczone na mocno zakręconą eksplorację dróg, dróżek i drożynek Pogórza Przemyskiego. W otoczeniu porastających łagodne zbocza łąk i lasów, przy akompaniamencie głębokich wdechów i wydechów, przyszło zmierzyć się z trasą która na długo zostaje w pamięci. Do pełni szczęścia zabrakło chyba jedynie finałowego podjazdu na Górną Dybawkę, ale to sobie odbijemy następnym razem, gdy droga przez Zalesie zostanie z powrotem oddana do użytku.

Jak na dzień świąteczny przystało – wszystkim którzy wyruszyli na trasę dopisywał nastrój łagodny i niespieszny, a przy tym świetny humor oraz luuuz! Przynajmniej do 35. kilometra, czyli do podnóża Kalwarii Pacławskiej – miejsca, w którym wszystko się zmienia ;) Na brak atrakcji chyba ciężko było tego dnia narzekać – i chyba każdy znalazł sobie ulubiony fragment (jak również taki, który szczere znienawidził). Przedsmak tego, co miało nastąpić, można było poczuć w zasadzie już od startu – po okrążeniu zamkowego parku na rozgrzewkę przypadł bowiem co prawda łagodny, ale niemal 3-kilometrowy podjazd do Dybawki. Gdy już każdy odnalazł swój rytm i tętno okazało się, że przejazd przez Stare Miasto w Przemyślu jest brukowany, a na dodatek od razu stawia mocno do pionu. Z kolei niemal niezauważalne na profilu wysokościowym trasy „przygraniczne zmarszczki” pozwalały na osiąganie wcale niemałych prędkości, ale niejednokrotnie zmuszały też do skorzystania z pomocy małej tarczy…

Wspomniana wcześniej Kalwaria Pacławska przyciągała jak magnes (choć z relacji Uczestników wynika, że wyrastające na górze sporych rozmiarów Sanktuarium nie było jakoś tego dnia widoczne…), podobnie jak owiany legendami Arłamów (sam podjazd nachylenie ma niezwykle przyjemne, ale jednak ciągnie się przez bite 10 km!). Wśród odcinków, które najbardziej przypadły do gustu przeważnie były wymieniane dwa dłuuugie i łagodne zjazdy – z Arłamowa właśnie i z Przełęczy Wecowskiej kawałeczek dalej. W ogóle blisko 20 km spędzonych na wyłączonych z ruchu pojazdów ścieżkach Nadleśnictwa Bircza tradycyjnie sprawiło ogromnie dużo przyjemności. Z kolei do grona „mentalnego killera” urosła nieco już spłaszczona końcówka, a konkretniej 3 ledwie zauważalne hopki – ich tam po prostu miało już nie być!

W kontekście sportowym od rajdu z dnia poprzedzającego zmieniło się niewiele – Mateusz Skarżyński i Joanna Skorupa (oboje Kraków, oboje Bianchi celeste!) okazali się bowiem zwycięscy zarówno w deszczu, jak i w pełnym słońcu. Tym razem najdłużej kroku dotrzymywali im Łukasz Turek (Równe) i Jakub Adamus (Starachowice) oraz Katarzyna Waręcka (Lesko) – za co w nagrodę uświetnili dekorację stając wspólnie na podium.

Źródło: http://rajdydlafrajdy.pl/relacje-2020/krasiczyn-dybawka/

Fotorelacja: Tutaj

Wyniki

 

Przejdź na koniec strony, jeśli chcesz zostawić komentarz. Pingowanie jest wyłączone.

Zostaw odpowiedź